Dominika Korwin-Mikke Dominika Korwin-Mikke
954
BLOG

Polański zamiast kary śmierci

Dominika Korwin-Mikke Dominika Korwin-Mikke Polityka Obserwuj notkę 13

Minister Ziobro żąda kasacji wyroku krakowskiego sądu w sprawie ekstradycji Romana Polańskiego. To już znana informacja sprzed tygodnia. Teraz należy poczekać kolejne kilka dni, aż znowu pojawi się jakiś medialny news, ktoś się wypowie; pochwali lub zgani, rozgorzeje dyskusja zwolenników i przeciwników reżysera i tak w koło Macieju. A ciekawe czy aby to medialne przedstawienie z Polańskim w roli głównej, większości widzom już się nie znudziło? Zupełnie odwrotnie jak w powiedzeniu „czas leczy rany”, tutaj im dalej od daty popełnienia przestępstwa z 1978 roku oraz im bliżej do jego przedawnienia, sprawa nabiera coraz to nowych rumieńców. Gdyby amerykańskiemu wymiarowi sprawiedliwości naprawdę zależało na ekstradycji Polańskiego, to już dawno sprowadziliby go do siebie.

Roman Polański w miedzy czasie nakręcił sporo filmów, m in. „Pianistę”, nagrodzonego Oskarem za reżyserię, gościł w Polsce na różnych filmowych festiwalach, był odznaczany i honorowany. I właściwie jego życie przebiegało prawie normalnie, pomijając to, że nie mógł osobiście pojawić się za Oceanem oraz, że co kilka lat wybuchały i jak widać wybuchają nadal, jakieś hucpy z udziałem prokuratorów, sędziów i adwokatów, bo sam Polański raczej trzyma się w cieniu. Kto ma interes w odgrywaniu tej szopki? A z kolei kto ma interes w tym, żeby Polska angażowała się w podgrzewanie atmosfery wokół incydentu, który miał miejsce 48 lata temu i poza teren naszego kraju?

Wedle amerykańskiego prawa nie można być skazanym dwa razy za to samo przestępstwo, natomiast jak widać w praktyce, można wokół tego samego przestępstwa organizować medialny cyrk i to cyklicznie. Oficjalnie Ameryka chce pokazać, że jej prawo jest bezwzględne nawet wobec osób publicznych i utytułowanych. A jak jest naprawdę? Nie ulega wątpliwości, że tego typu „pedofilów” co Roman Polański  chodzi po amerykańskich ulicach wielu, a na tego typu sprawy, albo przymyka się oko, albo  ukręca się im łeb od samego początku. Ale w tym celu trzeba mieć kolesiów w ławach sędziowskich. Więc, być może Roman Polański po prostu ich nie miał, lub od kilkudziesięciu lat pada ofiarą rozgrywek amerykańskich Żydów, czy naciskowi lobby konkurencyjnych producentów filmowych… trudno do końca to rozgryźć i pewnie się tego nie dowiemy.

Wiemy natomiast ze 100 % pewnością, że wniosek o ekstradycję Romana Polańskiego do Stanów nawet w najmniejszym stopniu nie poprawi bezpieczeństwa Polaków i nie ma najmniejszego znaczenia na polepszenie funkcjonowania polskiego wymiaru sprawiedliwości. Byłoby znacznie lepiej, gdyby minister Ziobro wykazał się taką gorliwością w przekonywaniu swoich partyjnych kolegów do wprowadzenia kary śmierci dla morderców, do czego tak palił się w choćby w 2004 roku, zgłaszając własny projekt ustawy, na który oczekuje znaczna większość społeczeństwa.

Polacy chcą poczucia bezpieczeństwa i sprawiedliwości, bezwzględnych kar dla morderców, a tym samym odstraszania innych od popełniania najcięższych zbrodni. Kogo bawi granie na nerwach słynnemu reżyserowi i robienie mu kuku. Chyba tylko tych, którzy przez tworzenie sztucznych tematów zastępczych dla mediów, odwracają uwagę od prawdziwych problemów, które mają realny wpływ na życie ludzi.

 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka